W dzisiejszym świecie Katastrofa autobusu w Osiecznicy jest przedmiotem rosnącego zainteresowania i debaty w różnych obszarach. Od samego początku Katastrofa autobusu w Osiecznicy przyciąga uwagę ekspertów, naukowców, badaczy i ogółu społeczeństwa, wywołując serię dyskusji i refleksji na temat jego wpływu, znaczenia i możliwych implikacji. Różne podejścia i perspektywy dotyczące Katastrofa autobusu w Osiecznicy dały podstawę do powstania obszernego zasobu wiedzy i informacji, które obejmują aspekty historyczne i kulturowe, a także kwestie naukowe i technologiczne. W tym sensie ten artykuł ma na celu przedstawienie wszechstronnej i multidyscyplinarnej wizji Katastrofa autobusu w Osiecznicy, uwzględniającej różne aspekty i podejścia, które pozwalają nam dzisiaj pogłębić jego zrozumienie i znaczenie.
Państwo | |
---|---|
Miejsce | |
Rodzaj zdarzenia |
wypadek drogowy |
Data | |
Godzina |
ok. 20:00 |
Ofiary śmiertelne |
15 osób |
Ranni |
14 osób |
Położenie na mapie Polski w latach 1975–1991 | |
52°04′16,356″N 15°03′36,659″E/52,071210 15,060183 |
Katastrofa autobusu w Osiecznicy – miała miejsce w ostatnim dniu ferii zimowych, w niedzielę, 22 stycznia 1978.
Ok. godz. 20 autobus Jelcz 043 z PKS Zielona Góra, wiozący głównie młodzież, jadący ówczesną drogą państwową nr 40 Słubice – Zielona Góra, tuż po minięciu rogatek Osiecznicy koło Krosna Odrzańskiego, uległ rozerwaniu znacznej części nadwozia elementem mostu pontonowego przewożonego na ciężarówce marki Kraz, należącej do jednostki Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej, stacjonującej w Szprotawie. Ciężarówkę prowadził 21-letni szeregowy Samwieł Arutjanin. Załoga wojskowej ciężarówki nie była pod wpływem alkoholu. Zderzenie nastąpiło z powodu przekroczenia osi jezdni przez ponadwymiarowy ładunek przewożony ciężarówką. Przyczyną tej sytuacji była omyłkowa ocena wzrokowa znajdującego się na poboczu słupa pocztowego, który kierowca chciał ominąć, uznając go za pieszego. Na miejscu katastrofy śmierć poniosło 14 osób, 15 ofiara zmarła kilka dni później w szpitalu. Rannych zostało 14 osób, z których wiele straciło ręce lub nogi, według innych źródeł ofiar było 17.
W dniu 25 czerwca 2010 r. w miejscu katastrofy został odsłonięty obelisk upamiętniający ofiary.
Liczba i stan szczątków osób zabitych oraz osób rannych spowodowała w pierwszych godzinach akcji ratunkowej pomyłkę, na skutek której doliczono się 24 ofiar śmiertelnych. Pod koniec akcji ratunkowej, o godz. 3:30 w nocy, liczbę tę skorygowano do 17. Dopiero w południe następnego dnia po katastrofie prosektorium w Zielonej Górze, do którego przewieziono ludzkie szczątki zebrane z miejsca tragedii, potwierdziło ostateczną liczbę zabitych.
Na katastrofę niewątpliwie miał wpływ fakt, że autobus nie zatrzymał się na ostatnim przystanku w Osiecznicy i nie zabrał z niego kilkunastu uczniów szkół średnich. Panuje wprawdzie przekonanie, że ocaliło im to zdrowie, a być może nawet życie, w rzeczywistości jednak, gdyby autobus zatrzymał się na przystanku zgodnie z rozkładem jazdy, nastąpiłoby przynajmniej kilkudziesięciosekundowe opóźnienie, przez co nie znalazłby się on w miejscu katastrofy w tym samym czasie co radziecka ciężarówka i do zderzenia nie doszłoby z całą pewnością w tym samym miejscu, a biorąc pod uwagę powód, dla którego kierujący Krazem częściowo wyjechał ze swojego pasa ruchu (ominięcie pieszego, który okazał się w rzeczywistości drogowym słupem), najprawdopodobniej również w żadnym innym... Sam kierowca autobusu przeżył wypadek, został w nim jednak trwałe okaleczony (stracił rękę).
Ówczesne władze PRL, obawiające się o polityczną atmosferę podczas pogrzebów ofiar katastrofy (na co miało wpływ to, kto był sprawcą tragedii), postawiły w stan pogotowia wszystkie jednostki ZOMO w województwie zielonogórskim i ich część z Poznania oraz oddelegowały do ochrony tych uroczystości 125 funkcjonariuszy SB i 60 milicjantów.
Katastrofa pod Osiecznicą doprowadziła do podpisania w 1978 roku porozumienia między władzami Polski a ZSRR, aby wszelkie pojazdy wojskowe Armii Radzieckiej poruszały się na terenie Polski wyłącznie w konwojach poprzedzanych samochodami-pilotami.